sobota, 18 maja 2013

Roz. 6 . "Kocham Cie" * Z małą pomocą :D *

* Oczami Niall'a *
- No ale Alex. Prosze .. - powiedziałem jeszcze raz podążając krok w krok za dziewczyną .
- Niall ! - krzyknęła zdenerwowana zatrzymując się na chwile. Od kiedy skończyła się tamta lekcja, Alex w ogóle się do mnie nie odezwała. A teraz ? Skończyłem Lekcje , i jeszcze muszę biec za naburmuszoną dziewczyną . Co mnie do tego nakłoniło . ?
-Niall- powtórzyła spokojniej, zwracając się twarzą do mnie . - Powiedz mi po co to zrobiłeś .?
- No bo nie miałaś pary . A ja chętnie bym coś z tobą zrobił .. wiesz poznał cie . - Ledwo wykrztusiłem z siebie ostatnie słowa. Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona i z nie dowierzaniem pokręciła głową .
-Nie wierze . Co się stało z tym Dobrym Niall'em .? Ok. Chcesz mnie poznać , po za tym jestem zmuszona zrobić z tobą prace . A więc Przyjdź dzisiaj do mnie o 18 .
- Jest !!. Dziękuje .- powiedziałem. Zbliżyłem się do dziewczyny i lekko pocałowałem ją w policzek. Widziałem jak Alex, przewraca niewinnie oczami, a już po chwili do moich uszu dobiegł jej słodki śmiech .
-Będz o 18  . - powiedziała dziewczyna, żegnając się ze mną .- Pappa .
W Głowie miałem wiele myśli o Alex , jeszcze przed tym pocałunkiem , ale od kond to się stało nie mogłem o niej zapomnieć . Już miesiąc temu zaczęłem coś do niej czuć. Nie mówię że to jest miłość , może to po prostu .. No właśnie sam nie wiem co to jest . Wiem tylko , że kiedy napotykam jej wzrok, od razu robi mi się cieplej, a kiedy nasze ramiona się stykają czuje nie znośne kłucie w podbrzuszu . Ciężko jest wtedy pozbierać myśli, ale kiedy jestem z nią wszystko wydaje się beztroskie i wtedy wcale nie musze myśleć nad tym co jej powiedzieć , słowa same wypływają mi z ust , tworząc kilka sensownych zdań.
Przez chwilę jeszcze obserwowałem jak Alex znika za rogiem budynku, po czym z wielkim uśmiechem na twarzy skierowałem się w stronę mojego domu . Miałem dość mało czasu, do spotkania z Alex, więc kiedy tylko moja noga przekroczyła próg mieszkania, od razu wbiegłem na góre i zacząłem wpakowywać do torby rzeczy, które będą mi potrzebne . kiedy wkładałem do torby, kamerę , nagle poczułem wibracje, a chwile potem do moich uszu doszedł dźwięk wesołej melodyjki. Chwyciłem w dłoń telefon i nie patrząc na wyświetlacz, wcisnąłem zieloną słuchawkę :
- Halo . - Powiedziałem znudzony, zawijając kabel od ładowarki.
- Dzień dobry Misiaczku . - usłyszałem szczęśliwy głos mojej mamy .- Kotku, ja i twój tata wyjeżdźamy ,dzisiaj , ponieważ nasze firma potrzebuje lekkiej pomocy. więc zostajesz sam do wtorku . Przepraszam że nie mogę powiedzieć ci tego wprost , ale nie stety praca i praca.
- Spokojnie , nie gniewam się . A więc powiadasz, że aż do wtorku .? - powiedziałem zadowolony, chodząc nie spokojnie po pokoju
-Taak . A teraz nie stety musze kończyć . Przepraszam i do zobaczenia Skarbie .
- Dowidzenia, Ja ciebie też - Powiedziałem po czym zakończyłem rozmowę .
* 3 godz. później - 17 . 55. *
Stanąłem przed drzwiami do domu Alex. Podniosłem ,lekko ręke, aby zadzwonić dzwonkiem, jednak w  ostatniej chwili zrezygnowałem. Wziąłem głęboki oddech , spojrzałem w nibo na którym po wolii zaczęły zbierać sie ciemne chmury . Ponownie przeniosłem swoją prawą rękę na zloty guzik i lekko go przycisnąłem . W środku rozbrzmiał , krótki odgłos dzwonów , a kilka sekund potem usłyszałem szybkie, zbieganie po schodach i trzaśnięcie otwieranych drzwi . Zza drewnianego prostokąta wyciągnęła się postać dziewczyny .
-Wow. - Powiedziałem, kiedy zobaczyłem Alex. Nie była taka jak w szkole . Jej ciała nie pokrywały czarne koszulki z "Nirvany", tylko cienka bluzka ze znakiem supermen'a. Podarte jeansy , ustąpiły Miejsca , krótkim szortom idealnie opinającym się na jej biodrach. jej nóżki, zdobiły dwie inne skarpetki , sięgające po kolana , i lekko zdarte na Placach. Lustrowałem przez kilka sekund jej skarpetki , a dziewczyna widząc to nieśmiało się zaśmiała.
- Nie miałam czasu szukać takiej samej . - Przerwała panującą miedzy nami ciszę . Gestem ręki pokazała mi żebym wszedł, z zawahaniem przekroczyłem próg jej domu , nadal ze zdziwieniam Patrząc na dziewczynę. Ona była jakaś ... Inna. Jak to inna.? Była uśmiechnięta , wesoła, ubrana na kolorowo i z lekka nie ogarnięta .
- Wejdź . Proszę . - Powiedziała kiedy zatrzymałem się przy wejściu do salonu. Mimo jej zachęty nie ruszyłem się z miejsca . - No chodz ! . _ [powiedziała nie co głośniej i złapała mnie za ręke prowadząc w stronę kanapy . Salon wyglądał na prawde magicznie. ściany Były oblane łososiową Farbą , która świetnie współgrała i jasno brązową kanapą .
- Pięknie tu . - Powiedziałem rozglądając się po pomieszczeniu .
- Dziękuje sama projektowałam to miejsce .- Odparła siadając na kanapie, szczelnie okrywając się białym kocykiem i włanczając plazme
- Gdzie jest twój Tata. ? - Spytałem zajmując miejsce koło dziewczyny.
- Nie wiem . Zadzwonił do mnie, z wiadomością że jego firma go potrzebuje i że nie będzie go przez kilka dni
- To tak samo jak moja mama i mój ojciec . Też dzisiaj wyjechali z powodu Pracy.
- No ale nie masię co zadręczać . - odparła przewijają kanały.
- myślałem,że będziemy robić ten projekt ...
- A chce ci się , ? Chciałeś mnie poznać więc proszę poznawaj mnie . - weszła mi w słowo, opierając swój łokieć na oparciu kanapy .
- O Nie nie nie . Moja droga . Nauka to podstawa. - powiedziałem zabawnym głosem , i wytrąciłem jej z ręki pilot, którym wyłączyłem telewizor.
- Co ty robisz .? - Krzyknęła rozbawiona sięgając ponownie po małe urządzenie. _ Oddaj mi  ten Pilot . !!
- Chcesz go dostać .?- Spytałem z chytrym uśmieszkiem , spoglądając na przytakującą dziewczynę . - A więc będziesz go musiała złapać .! - Krzyknąłem , po czym uciekłem z kanapy.  Zaraz za mną wybiegła Alex, goniliśmy się po całym domu śmiejąc i krzycząc w niebo głosy . Jednak dobra passa musi się kiedyś skończyć, prawda/? Kiedy przebiegałem długi korytaż , nie fortunnie zaplątałem się o własne nogi , i z hukiem upadłem na podłogę . Chwile po zdarzeniu Alex pojawiła się obok. usiadła okrakiem na moich biodrach, i przykuła moje ręce do ziemi , wytrącając z nich Pilota. Nachyliła się nade mną i złożyła czuły pocałunek na moich ustach . Moje ręce przeniosły się na jej biodra, po czym zaczęły jeździć po jej pośladkach
. Przekręciłem dziewczynę , na plecy nie  odrywając się od jej ust. Jej palce powędrowały pod moją koszulkę , a nogi oplotły się w okół mojego brzucha. Z niechęcią oderwałem się od jej ust , i spojrzałem w oczy . Gdzieś w głębi jej tęczówek dostrzegłem iskry pożądania.
Zbliżyłem się do jej szyi i obdarowując ją pocałunkami, wyszeptałem :
-Kocham cie .
NIE MAM WENY DO PISANIA !! PRZEPRASZAM :C

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz