sobota, 25 maja 2013

Roz. 8 :* - "Ale jest jeden problem " :


Mozolnie otworzyłam oczy zerkając na jasne promienie światła odbijające się od podłogi mojego pokoju, przeciągnęłam się krótko, przypominając sobie wczorajsze zdarzenie. Nadal nie dochodziło do mnie to, że Niall jest znowu ze mną. W jaki sposób nasza nienawiść do siebie zniknęła, przez wy powiedzenie kilku słów, przez dwukrotne zetknięcie wargi przez jakieś głupie wspomnienia. Przecież przez cały rok szkolny, udawaliśmy że się nie znamy , a za razem na każdym kroku staraliśmy się uprzykrzać sobie życie . Przecież to nie możliwe . Poczułam na swojej szyi ciepły oddech, a ręce przybysza owinęły się w okół moich bioder. Niall złożył czuły pocałunek na moim obojczyku , zsówając pocałunki na moją rękę . Mimowolnie poczułam dreszcz w całym ciele, ta sytuacja wydała mi się trochę dziwna . Przeciesz nie byliśmy razem , a jednak nasze zachowanie mówiło o nas co innego.
- Niall. - szepnęłam cicho, starając się zaprzestać nałogowego drżenia mojego ciała. - Niall.?
- Słucham .? - powiedział chłopak, niechętnie odciągając się od mojego ciała. Przekręciłam się twarzą do blondyna,i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki.
- Nie wydaje ci się to dziwne .?
- Ale co .?
- No to że ... Albo nie ważne chcesz śniadanie .? - powiedziałam zmieniając temat , nie chciałam teraz o tym rozmawiać, bałam się że coś popsuje .
- Pewnie. Głodny jestem . - powiedział marudnie i krzywiąc się w niesmaku , złapał się za brzuch .
- Jak zawsze- pomyślałam i wyciągnęłam z pod kołdry dwie nogi. Zaciągnęłam z chłopaka resztę kołdry i owijając się nią wstałam z łóżka. Zachichotałam cicho widząc bokserki Nialla. Żółte kaczuszki naprawdę dodawały mu uroku . Nadal uśmiechnięta podeszłam do drzwi i ledwo co nie zahaczając o Klamkę skrawkiem pościeli , wyszłam z pokoju. Zadowolona podreptałam do kuchni, gdzie nonszalancko stanęłam przed lodówką . Postanowiłam zrobić naleśniki, odkładając , a raczej rzucając zbędną kołdrę na ziemie zaczęłam wyciągać z szafek potrzebne składniki.
- Mąka, jajka i ...
- Cukier ! - usłyszałam krzyk Niall'a który nie wiadomo skąd , pojawił się przy mnie .
- Aaa. ! No wiesz co .? Nie dość, że bezczelnie mnie straszysz to jeszcze ..! - krzyknęłam
przerażona . Jednak mój ton zelżał. - To jeszcze masz racje tego mi tu brakuje . - powiedziałam i uśmiechnęłam się promiennie , schylając się do szafki po ostatni składnik.  - Oh . Tak . Zawsze wiedziałem że jestem pomocny. - odparł pewnie chłopak , po czym wygodnie rozsiadł się na krześle .
- Nie pomożesz mi .? - spytałam opierając obie ręce na biodrach .
- Przeciesz sobie poradzisz .
- nie poradzę sobie tatusiu. - powiedziałam głosem małej dziewczynki i dla pełnego efektu wydymałam wargi.
- uu. Kocham jak mówisz do mnie tatuś . - powiedział Niall podchodząc do mnie i przyciągając nasze ciała do siebie. Sięgnęłam ręką po trochę rozsypanej mąki , która leżała na blacie i prysnęłam nią, w twarz chłopakowi. Blondyn przetarł oczy kilka razy , po czym spojrzał na mnie złowieszczo .
- Więc tak chcesz się bawić .? - spytał poważnym głosem, który mimo swojego tonu w jego ustach brzmiał naprawdę zabawnie . - A więc proszę .- Dodał już nie co normalnie i sięgnął po jedno z jajek stojących koło niego .
- O nie ! - Krzyknęłam i zakryłam ręką twarz, jednak ta ochrona nic mi nie dała . Chwile potem czułam już oślizgłą maż spływającą po moich włosach. Oby dwoje zaczęliśmy rzucać w siebie różnymi składnikami . Do naszej wojny doszła nawet płynna czekolada, która została powylewana na naszych twarzach. 
- Będziesz mył moje włosy, a teraz ty robisz ciasto na naleśniki , a ja przygotuje patelnie. To jest kara. - Ale ?! - To jest Rozkaz !
- Ale jest jeden problem . - powiedział nie pewnie niall .
- jaki .??
- Nie mamy już składników. - Że co .?! - powiedziałam patrząc na wszystkie składniki leżące rozżucone na ziemi . - No nie moja wina było nie zaczynać - powiedział nie winie chłopak , wzruszając ramionami.
- Dobra , zamówimy Pizze . A raczej ty zamówisz ! a ja Idę się wykąpać . - odparłam strzepując z głowy Mąkę .
-mogę ci pomóc . ? usłyszałam za sobą rozbawiony głos Nialla.
-Niee. - krzyknęłam śmiejąc się . Przebiegłam długi korytarz szybko wbiegając do łazienki. Wzięłam szybki prysznic dokładnie myjąc głowę. Kiedy wymyłam dokładnie włosy, wyszłam z łazienki i nadal mokra podreptałam do pokoju mojego ojca. Wyciągnęłam z jego szafy jedną z koszul i naciągnęłam ją na siebie , a moje nogi przyozdobiłam krótkimi spodenkami. Ponownie wróciłam do łazienki , i kiedy zaczynałam uszyć włosy usłyszałam krzyk Niall'a . - Alex ! Pizza ! ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz